New Balance FuelCell Propel v.3 – recenzja:
Pierwsze wrażenie nie jest najważniejsze!
W tym przypadku złapałem się na tym kolejny raz, a to po tym jak nałożyłem New Balance FuelCell Propel v3 zaraz po innym modelu „poduszkowca”, który przymierzałem i testowałem.
Pierwsze wrażenie
Moje pierwsze wrażenie związane z New Balance FuelCell Propel v3 było nieco sceptyczne. Wszakże, każdy biegacz zapewne zgodzi się, że kluczowym aspektem dobrego obuwia do biegania jest komfort, a dodatkowo fajnie, gdyby buty same w sobie dodały nam prędkości. Niestety, moje początkowe odczucia nie do końca pokrywały się z tymi wymaganiami.
Przechodząc jednak do sedna, FuelCell Propel v3 to buty przeznaczone do biegania, dedykowane osobom ze stopą neutralną oraz supinującą. Zaprojektowane z myślą o bieganiu na twardych lub utwardzonych nawierzchniach, sprawdziły się doskonale na miejskich chodnikach, uliczkach i w parkach. Niezależnie od tego, czy biegłem na asfalcie, betonie czy szutrze, buty zawsze dobrze się sprawowały.
Jedynym drobnym zastrzeżeniem jest trudniejsza przyczepność na nawierzchniach asfaltowych lub betonowych posypanych piachem, choć takie warunki z pewnością można uznać za wyjątkowe. W takich sytuacjach warto po prostu zachować większą ostrożność, zwłaszcza na ostrych zakrętach czy podczas biegu z większą prędkością.
Ze względu na płaski bieżnik, obawiałem się problemów biegając ma mokrej nawierzchni. Tu było miłe zaskoczenie – buty bardzo stabilnie trzymały się podłoża. Miałem jedynie wrażenie (może to tylko moje subiektywne odczucie), że w sytuacji, gdy pierwszy kontakt z mokrym podłożem miła pięta dochodziło do delikatnego poślizgu.
Dla zwiększenia żywotności w New Balance FuelCell Propel v3 użyto twardej gumy (N-durance), umieszczonej na podeszwie zewnętrznej. Z pewnością to rozwiązanie zapewni większą trwałość w obszarach o dużym zużyciu jakim jest pięta, choć miałem wrażenie, że właśnie tam dochodzi do wcześniej omawianego poślizgu.
Dla oceny wszechstronności recenzowanego modelu przeprowadziłem testy, obejmujące także kilka jednostek treningowych na bieżni lekkoatletycznej – tartanowej. Kiedy tartan był suchy, buty sprawiały wrażenie wygodnych i komfortowych, nawet na wirażach przy wyższych prędkościach utrzymywały stabilność stopy. Niestety, na mokrym tartanie przyczepność pozostawiała wiele do życzenia, choć wygoda i komfort były niezmienne. Gdy trafiłem na bieżnię zaraz po opadzie śniegu, stwierdziłem, że w takich warunkach nie można polecić tych butów. Ale rzeczywiście, niewielu biega na płaskich butach na tartanie po opadach śniegu.
Komfort, amortyzację i stabilizację podczas biegu w New Balance FuelCell Propel v.3 zapewnia technologia FuelCell. Zastosowana w podeszwie środkowej, wykorzystuje azot wtryskiwany do pianki, co przekłada się na lekkość butów i doskonałą absorpcję wstrząsów. Głównym zadaniem FuelCell jest jednak zwiększenie dynamiki oraz szybkości wybicia. Faktycznie, dobra współpraca pomiędzy butem a biegaczem jest odczuwalna, choć następuje to po kilku kilometrach, gdy but dopasowuje się do stopy.
Osobiście, uważam New Balance FuelCell Propel v.3 za buty treningowe o odpowiedniej sztywności, wysokim poziomie absorpcji wstrząsów, dobrej dynamice i stabilizacji podczas biegu.
Lekka, wytrzymała syntetyczna cholewka gwarantuje świetne dopasowanie do stopy i komfort, a przewiewność i wentylację zapewnia użyta siateczka. Cholewka jest wykończona płaskim, dobrze dopasowującym się językiem. Sznurowanie jest klasyczne, skutecznie zaciskając sznurowadła i stabilnie utrzymując stopę w bucie.
Podsumowując, FuelCell Propel v3 marki New Balance to buty do codziennego biegania, oferujące wystarczającą amortyzację dla komfortowego pokonywania dystansów oraz odpowiednie wyczucie podłoża podczas przyspieszania. Owe właściwości zawdzięczają podeszwie środkowej FuelCell, występującej także w innych modelach New Balance. FuelCell Propel v3 to stosunkowo niedrogi, wszechstronny but, który można porównać do bardziej budżetowego, młodszego brata – New Balance FuelCell Rebel v3.