New Balance FuelCell Propel v.4 – recenzja:
New Balance FuelCell Propel v4 to niezwykle wszechstronny but biegowy, którego można używać niemal do wszystkiego, od biegów regeneracyjnych po szybsze treningi. Jego cechy powodują, że but jest odpowiedni zarówno dla początkujących, jak i doświadczonych biegaczy. Czy but, który jest wszechstronny i uniwersalny może być jednocześnie dobrym butem do biegania? Sprawdzimy to na podstawie testu New Balance FuelCell Propel v4.
Jeszcze niedawno miałem okazję testować New Balance FuelCell Propel w wersji 3. Otwierając pudełko z butami v4 zastanawiałem się, czy producent wykorzystał sugestie i uwagi od użytkowników, dotyczących tamtego modelu. Oczywiście pierwsze wrażenie jest niesamowite za sprawą bardzo nowoczesnego designu i świetnie dobranych kolorów, które robią dobre wrażenie, ale czy za wyglądem poszła do przodu również użyteczność?
Dla kogo jest New Balance FuelCell Propel v.4?
Czytając opis producenta o uniwersalności butów, postanowiłem zweryfikować ich wszechstronność w maksymalnie szerokim zakresie, zaplanowałem szczegółowo różne jednostki treningowe. Mój pierwszy kontakt buta ze stopą to poczucie dużej miękkości i idealnego dopasowania cholewki do stopy, ale od razu rodzi się pytanie, czy nie będzie zbyt miękko?
Standardowo pierwszy trening przeznaczony na dopasowanie buta do stopy, co najlepiej wypada na wolnym rozbieganiu po warszawskich chodnikach. Starając się utrzymać tempo nie szybsze niż 4:30 min/km wystarczała chwilka rozprężenia i ekscytacja nowymi butami a tempo od razu rosło. Dystans 12 kilometrów przeminął bardzo szybko i co najważniejsze moje subiektywne odczucia bardzo płynnego przetaczania stopy w trakcie biegu tylko potwierdzały wcześniejsze spostrzeżenia, iż buty zachęcają do żwawszego przebierania nogami.
Kontakt stopy z podłożem to za każdym razem miękkie lądowanie. Tu rozmyło się pierwsze wrażenie zbyt dużej gąbczastości, ale o niej jeszcze wspomnę w późniejszej części recenzji. Nad wyraz szybko buty dopasowały się do mojego profilu stopy, a cholewka była bardzo wygodna. W porównaniu z poprzednią wersją, nowy Propel v4 jest całkowicie innym butem. Jego miękkość i amortyzacja jest znacznie wyższa, a zastosowana kompozytowa płytka nadaje większą dynamikę i stabilność, a także szybkość w trakcie biegu.
Już na tym etapie w mojej opinii, jeśli szukasz wszechstronnego towarzysza codziennych treningów, a przy tym wysoce amortyzowanego długodystansowca, Propel v4 jest butem dla Ciebie. Jeżeli jednak preferujesz rozwiązania, które przypominają dawną szkołę stabilizacji i amortyzacji, czyli z dobrym wyczuciem podłoża, ale znacznie twardsze to pozostaje wrócić do modelu v3.
Co nowego w New Balance FuelCell Propel v.4?
Jak wspomniałem powyżej model Propel v4 to całkowicie nowa konstrukcja. I w zasadzie tylko rodzajem pianki nawiązuje do swojego poprzednika z trzeciej edycji. Producent zaprojektował but w zasadzie od nowa, łącząc pewne sprawdzone już cechy jak miękkość i wygodę ze znanego już od dłuższego czasu buta New Balance FuelCell Rebel v.3. To jednak nie wszystko, inżynierowie New Balance poszli o krok dalej oprócz bardzo znanej już pianki wykonanej w technologii FuelCell (pianka ze wstrzykniętą mieszanką azotu), dołożyli także w podeszwie środkowej płytkę kompozytową TPU. W efekcie ich połączenia, przednia cześć buta jest dużo bardziej dynamiczna i zapewnia większą siłę napędową, szczególnie w trakcie szybkich biegów.
Jak już jesteśmy przy szybszych biegach, kolejną cześć testu weryfikującą zachowanie butów na wyższych prędkościach wykonałem w dwóch etapach, a w zasadzie w dwóch różnych terenach, które najczęściej wybierają biegacze. Pierwszy z testów wykonałem na dawnych obiektach lekkoatletycznych SKRA Warszawa. Tam infrastruktura nawet patrząc przez pryzmat upadającego klubu, rozpadających się obiektów, jest bardzo dobrym miejscem na wykonanie treningu szybkościowego. Szczególnie dobre jest miejsce na stadionie bocznym, gdzie biega się po koronie, a nawierzchnia pokryta jest szutrem ze sporą ilością drobniejszych kamieni. Jest to powierzchnia dosyć wymagająca nawet jeżeli mówimy o rozgrzewce do treningu głównego.
Przy tej okazji będzie można zweryfikować zarówno stabilność, na tej nie do końca równej nawierzchni, ale także zachowanie podeszwy. Propel v4 ma podeszwę z płaskim bieżnikiem z technologicznymi otworami, a w miejscach newralgicznych, gdzie dochodzi do głównego kontaktu buta z podłożem (pięta i śródstopie) producent umieścił specjalnie wzmocnioną gumę z dodatkami syntetycznymi (N–Durance), odporną na ścieranie i niwelującą także siłę uderzenia buta o podłoże. W podeszwie zewnętrznej znalazły się także otwory technologiczne, które już na pierwszy rzut oka mogą powodować blokowanie się w nich kamieni, szyszek itp. Jednak biegając sporo odcinków, na wspomnianym powyżej stadionie z nawierzchnią szutrową z kamieniami oraz wielokrotnie na utwardzonych leśnych ścieżkach nic mi w podeszwie nie utkwiło. Może to też być zasługą stożkowej konstrukcji tych otworów.
Wracając do szybszego biegania, po rozgrzewce na bocznej płycie stadionu, przeniosłem się na płytę główną, gdzie na test przypadły odcinki 800-metrowe. Tu oczywiście indywidualna kwestia, dla kogo moje prędkości będą szybkie, wolne lub bardzo wolne, ale przy 7 powtórzeniach udało mi się kręcić prędkości 3:24-3:18min/km na przerwie 3-minutowej. Jakie odczucia? Tu najbardziej obawiałem się tej wspominanej już na początku gąbczastości. New Balance FuelCell Propel v.4 w swojej konstrukcji wyglądają na poduszkowca, ale w trakcie szybszego biegania ten stereotyp szybko się rozmywa.
Buty są serio responsywne, dynamiczne i nie sprawiają nawet złudzenia takiego „nurkowania, płynięcia” stopy w trakcie biegu. Przy swojej dużej miękkości są bardzo stabilne. Mój profil stopy bardziej preferuje węższy rozmiar cholewki, bardziej dopasowany i opinający stopę. Propel v.4 ma uniwersalną szerokość i nie było zbytniego luzu, ale nawet przy grubszych skarpetach, aby czuć większą pewności w pokonywaniu wiraży, musiałem ciaśniej zaciągnąć sznurówki.
Warto tu także wspomnieć o samej cholewce, która wykonana jest z syntetycznej dzianiny. Bardzo elastycznej i dobrze dopasowującej się do kształtu stopy. Mam jednak wrażenie, że delikatnie za ciepłej. Biegałem w temperaturach 26-28 stopni i było ciepło w stopy, ale to może być także moje indywidualne odczucie, bo sam osobiście preferuję niskie temperatury. Cholewka w części zapiętka jest bardzo wygodna, wyścielona bardzo komfortową gąbką, która przy dobrze zasznurowanym bucie bardzo dobrze utrzymuje stopę na swoim miejscu. Drugi test szybszego biegania przypadł na bieg ciągły na dystansie 12 kilometrów przy średnim tempie 3:55min/km. Ukształtowanie terenu (podbieg, zbieg, zakręty, podłoże asfaltowe, płyty betonowe) idealnie wpisuje się w wykonywanie testów butów i potrafi dosadnie podkreślić słabsze i mocniejsze cechy obuwia.
W trakcie biegu miałem odczucia bardzo zbliżone do tych z wolnych wybiegań, czyli bardzo płynne przetoczenie stopy wraz z solidną porcją wsparcia szczególnie w zakrętach i na podbiegach. Trzeba jednak uważać, szczególnie na podbiegach, jeżeli na trasie rozsypany jest piach. Przy wyższych prędkościach noga potrafi bardzo nieprzyjemnie w niekontrolowany sposób uciec do tyłu. Poza tym trzeba przyznać, że buty bardzo stabilnie utrzymują trakcję z podłożem i stabilnie prowadzą stopę.
W trakcie biegu natrafiłem jedynie na przypadłość Propel v.4 polegającą na delikatnym przesuwaniu się języka, jednakże mocniejsze zaciągnięcie sznurowadeł utrzymywało go w odpowiednim miejscu. Tu na pewno przydałoby się skorzystać z już przecież obecnego na rynku rozwiązania z zintegrowanym językiem z cholewką.
Model Propel v.4 bardzo dobrze radzi sobie także na utwardzonych ścieżkach parkowych czy leśnych duktach. Dobrze stabilizuje nierówności, jednakże przy mokrym i błotnistym terenie ze względu na płaski bieżnik w podeszwie zewnętrznej buty tracą przyczepność z podłożem.
Wspominałem już o bardzo dynamicznej przedniej części buta. W przypadku tylnej producent postawił głównie na wygodę, miękkość i to w pełni się udało. Odczuwalna wysoka amortyzacja i komfort szczególnie odczuwalna jest w trakcie zbiegów, gdzie w większości przypadków pierwszy kontakt z podłożem biegacz ma poprzez piętę. Wspominana także poliuretanowa płytka TPU umieszczona jest na całej podeszwie środkowej, także wpływa na wsparcie stabilizacji w trakcie lądowania i przetaczania stopy przez piętę.
Podsumowanie
New Balance FuelCell Propel v4 to niezwykle wszechstronny but treningowy, który można używać praktycznie do wszystkiego. Jego uniwersalność sprawia, że idealnie sprawdzi się zarówno w biegach regeneracyjnych, jak i w startach. Propel v4 są butami charakteryzującymi się wysoce dużą stabilnością i wsparciem biegającego. Początkujący, jak i zaawansowany biegacz, powinien być zadowolony z jego użytkowania szczególnie na dłuższych dystansach. Poprzez zastosowanie płytki TPU but w przedniej części stopy jest dużo bardziej dynamiczny i zapewnia większą responsywność podczas szybkich biegów.
Dla chcących używać New Balance FuelCell Propel v4 jako buta do codziennych treningów warto z góry założyć w trakcie cyklu przygotowawczego czas na „odpoczynek”. Powinien być to na przykład co drugi dzień wolny od treningu. W czasie przerwy bardzo miękka mieszanka pianki z azotem mogła się rozprężyć i wrócić do swoich pierwotnych właściwości. Efekt zbicia pianki może być zauważalny u osób biegających bardzo dużą ilość kilometrów z wyższą wagą, ale spokojnie, jest to normalne i po przerwie wszystko wraca do normy.
Osobiście uważam i podkreślę, że jest to moje subiektywne odczucie, że New Balance wykonał świetną robotę, wprowadzając do sprzedaży tak wszechstronny but, jakim jest Propel v4.